EVVIVA L`ARTE
Brak produktów
Zobacz większe
Goethe Johann Wolfgang von
978-83-966150-9-1
Nowy
Przekład Wojciech Kunicki i Julianna Redlich
51,00 zł
75,00 zł najniższa cena z 30 dni przed obniżką
-32%
Stan: Ten produkt nie występuje w magazynie
Niedostępny
| Autor | Goethe Johann Wolfgang von |
| Rok wydania | 2023 |
| Ilość stron | 616 |
| Szerokość (mm) | 125 |
| Wysokość (mm) | 210 |
| Grzbiet (mm) | 40 |
| Wymiary | 125 x 210 x 40 mm |
| Oprawa | twarda |
| Wydawca | EVVIVA L`ARTE |
Nowy przekład dzieła Goethego. Prezentowana książka to pełne wydanie wraz z oryginalnymi „Notami i rozprawami dla lepszego rozumienia Dywanu Zachodu i Wschodu”, a także obszernym posłowiem prof. Wojciecha Kunickiego:
„Jak wszystkie teksty Goethego, jest to twór kokieteryjny, bo aktorski. Liryka roli z wymykającymi się znaczeniami, niepozwalająca na jakiekolwiek utrwalania sensów, poza jednym: słownego wyrazu
w o l n o ś c i w e mnie (Freisinn), bez jakichkolwiek pretensji do zaanektowania czy ograniczania tej wolności przez narzucane sensy. Obowiązuje tu podstawowa zasada poetycka w i e l o k r o t n y c h
w z a j e m n y c h o d z w i e r c i e d l e ń. Poeta jest Hafizem, Hatemem, Mirzą, kupcem, podróżnym, Beduinem, starym parsem, Mahometem pod Bedr czy w raju, odnajduje siebie w Zulejce i sakim, którzy wchodzą z nim w ironiczny często dialog, będący obok obrazu podróży oznaką kolejnej strategii poetyckiej Goethego. Jest Timurem, Aleksandrem, Napoleonem, którzy są także odzwierciedleniem jego wyobrażeń o wielkości. Jest to zatem pierwszy w dziejach literatury powszechnej, które to pojęcie, analogiczne do „historii powszechnej”, ukuł właśnie sam Goethe, zwarty tom poetycki, wskazujący swoim tytułem Dywan Zachodu i Wschodu – przy całej różnorodności właściwej perskiemu dywanowi, zgromadzeniu zatem – na jeden temat: kreację jednego w swej różnorodności świata za pomocą słowa.
(...)
Niesamowita jest powaga, z jaką nauka traktuje ten zbiór. Każe ona ignorować element błazeństwa, żartu, persyflażu kryjący się w poezji Hatema, Hafi za, Mirzy, Goethego czy jak im tam, traktując bez należytej powagi dyrektywę poety, że może on, choć błazeński, być też mistycznie święty.”