Brak produktów
Wydawcy
DOŁĘGA-MOSTOWICZ TADEUSZ
978-83-8002-849-4
Nowy
WYDAWNICTWO AKADEMICKIE DIALOG
Seria Teksty niewydane
33,32 zł
49,00 zł najniższa cena z 30 dni przed obniżką
-32%
Stan: Ten produkt nie występuje w magazynie
Niedostępny
Autor | DOŁĘGA-MOSTOWICZ TADEUSZ |
Rok wydania | 2022 |
Ilość stron | 208 |
Szerokość (mm) | 145 |
Wysokość (mm) | 205 |
Grzbiet (mm) | 15 |
Wymiary | 145 x 205 x 15 mm |
Oprawa | miękka |
Wydawca | WYDAWNICTWO AKADEMICKIE DIALOG |
Tadeusz Dołęga-Mostowicz (1898–1939) – najpoczytniejszy polski autor w dwudziestoleciu międzywojennym. Twórca takich nieprzemijających przebojów czytelniczych, jak Kariera Nikodema Dyzmy czy Znachor, żeby wspomnieć tylko te najbardziej znane. Wbrew powszechnemu mniemaniu powieść Kariera Nikodema Dyzmy, wydana w 1932 roku, nie była jego debiutem jako człowieka pióra. Na przełomie lat 1924/1925 T. Dołęga-Mostowicz został felietonistą dziennika „Rzeczpospolita”. We wrześniu 1927 roku za swoje cięte i bezkompromisowe publikacje zapłacił ciężkim pobiciem przez „nieznanych sprawców”. Napastnicy poruszali się, jak wykazało śledztwo, samochodem komendanta głównego Policji Państwowej. Tom, który oddajemy w Państwa ręce, zawiera opisy i komentarze dotyczące życia kulturalnego okresu XX-lecia międzywojennego. Jest swoistym dokumentem epoki i trzecią częścią zbioru ponadczasowych w swojej wymowie felietonów i tekstów, które Tadeusz Dołęga-Mostowicz napisał przed rozpoczęciem błyskotliwej kariery powieściopisarskiej.
Mostowicz pokazuje po prostu samo życie (…). To życie podpatrzone przez niego jest pasjonująco ciekawe, ujęte z najefektowniejszego profilu (…).
„Express Poranny”
Wypadek, który każe wnioskować, że wchodzimy w nowy okres pałkarskiego terroru (...) Współpracownik naszego pisma redaktor Tadeusz Dołęga-Mostowicz został napadnięty (...)
„Rzeczpospolita”
Stało się już niemal aksjomatem, że wszystko, co się w Stanach Zjednoczonych robi, robi się z bezkonkurencyjną doskonałością. Zachwyt ten z prawdziwie polskim entuzjazmem idzie na ślepo, nie widząc nawet dość wyraźnych usterek i braków zarówno urządzeń, jak i życia amerykańskiego.
fragment tekstu „I na dolarze są plamy”
W kancelarii żandarmerii w Tulonie (…) pewnego dnia zabrakło papieru. Oszczędny urzędnik był w kłopocie, gdyż musiał właśnie w tym dniu rozesłać kilkaset wezwań do poborowych (…). Od czegóż jednak oszczędność francuska! Oto znalazł w szafie gruby plik ulotek komunistycznych (…), a korzystając z tego, że druga strona była niezadrukowana, wyzyskał ulotki na wezwania…
fragment tekstu „Nierentowna oszczędność”
Na razie nie dodano żadnej recenzji.