Brak produktów
Wydawcy
AUSLANDER SHALOM
978-83-968113-2-5
Nowy
26 egz.
37,33 zł
54,90 zł najniższa cena z 30 dni przed obniżką
-32%
Autor | AUSLANDER SHALOM |
Rok wydania | 2023 |
Ilość stron | 344 |
Szerokość (mm) | 140 |
Wysokość (mm) | 205 |
Grzbiet (mm) | 20 |
Wymiary | 140 x 205 x 20 mm |
Oprawa | miękka ze skrzydełkami |
Data premiery | 2023.09.13 |
Wydawca | FILTRY |
„Wszystko zaczęło się od dwóch kabanosów” – tak Shalom Auslander otwiera historię swojego upadku, tudzież wyzwolenia od ultraortodoksyjnej żydowskiej wspólnoty, w której się wychował w amerykańskim miasteczku Monsey, nieopodal Nowego Jorku. „Żal po napletku” to pełna złości, tonowana jednak satyrycznym talentem autora opowieść o wylogowaniu się z rodziny (i szerzej: narodu) oraz próbie wyleczenia się z Boga, co okazuje się przedsięwzięciem najtrudniejszym. Nasz bohater niby wie, że Boga nie ma, lecz religia weszła mu w trzewia w postaci nerwicy i nieusuwalnego lęku przed karą.
„Wepchnęli mi Go do głowy i nic nie poradzę. Siedzi tam i się nie rusza. Próbowałem Go przekreślić, przerobić, przepisać, prześcignąć, przerosnąć, przezwyciężyć i przekroczyć. Czytałem Sama Harrisa, czytałem Dawkinsa i zgadzam się z nimi, lecz nic to nie daje. Może nie da mi się pomóc. Boję się i tyle. Boję się, że mimo wszystko, wbrew wszelkiej logice, na pohybel rozumowi, Bóg jest i nie umarł…”.
Okrutna wizja Wszechmocnego wpajana małym dzieciom może stać się traumą na życie. Auslander określa to teologicznym nadużyciem. Obnaża absurd rytualnych nakazów, a zarazem odsłania, w jaki sposób restrykcyjna wyznaniowość wiedzie do kompulsywnej masturbacji, kleptomanii, obżarstwa… „Gdy dostałem prawo jazdy i auto po siostrze, urządzałem objazdówki po całonocnych fast foodach, gdzie szukałem ukojenia w orgii żarcia na parkingach. Obciągały mi kalorie, puste i jałowe niczym serce kurwy. Skręcałem do McDonalda, Burger Kinga lub White Castle’a, podjeżdżałem pod okienko, odbierałem towar i się przyczajałem gdzieś w ciemnym kącie parkingu, z dala od neonów i latarń ulicznych, i siedziałem w aucie, noc w noc sam na sam z jedzeniem, czyniąc gwałt na swoim ciele podwójnym burgerem z sałatą, ogórkiem, cebulką, sosikiem, serkiem i bułeczką”.
Lekarstwem na to wszystko – jak zawsze – może być miłość i własna, zbudowana poza tradycją, rodzina. Ale jak ją stworzyć w próżni, poza nawiasem, gdy człowiek jest odciętą od korzeni, wyrwaną z kontekstu częścią odrzuconą – niczym tytułowy napletek właśnie? To wielkie pytanie tej autobiograficznej powieści, które w każdej kulturze stawia sobie niejedna czarna owca.
____________________
Uwielbiam Shaloma Auslandera pasjami, jest jednym z najzabawniejszych autorów na ziemi. Wyobraźcie sobie Davida Sedarisa z przygniatającą obsesją na punkcie Boga i śmierci.
Robbie Millen, „The Times
Ten rodzaj humoru to dzisiaj rzadkość – homogenizacja kultury i wszechobecna moralna panika, że się kogoś obrazi, zepchnęły go do drugiego obiegu – ale na szczęście mamy Shaloma Auslandera.
Sam Sacks, „Wall Street Journal”
Roth z czasów „Portnoya” to przy Auslanderze pikuś.
Jennifer Reese, „Entertainment Weekly”
Na razie nie dodano żadnej recenzji.