Brak produktów
Wydawcy
TAYLOR SARA
978-83-950069-0-6
Nowy
10 egz.
Ta książka to zwierciadło, które w sarkastycznym, nieco przerysowanym i przede wszystkim krzywym odbiciu, przedstawia niekiedy gorzki, ale jednocześnie uniwersalny i odarty z różnorakich dekoracji obraz współczesnych: dwudziesto-, trzydziesto- i czterdziestolatków.
22,37 zł
32,90 zł najniższa cena z 30 dni przed obniżką
-32%
Autor | TAYLOR SARA |
Ilość stron | 152 |
Wymiary | 145 x 210 mm, oprawa miękka |
Oprawa | miękka |
Wydawca | ROSTER |
Większość pracowników warszawskiego Mordoru, to osoby tylko pozornie szczęśliwe. W rzeczywistości borykają się z wieloma problemami, związanymi choćby z budowaniem głębszych i trwałych relacji.
Ich życie, nastawione jest głównie na zaspokajanie własnych, hedonistycznych potrzeb, czyli ciągłe poszukiwanie przyjemności.
Autorka, która sama wciąż pracuje w jednej z warszawskich korporacji, napisała książkę bardzo uniwersalną, nie o korporacjach i tym jak one funkcjonują, ale o tym jak zmieniają ludzi w nich pracujących. Ale także o nas wszystkich, którzy chcemy doświadczać naszego życia „bardziej”. Bez względu na to, gdzie pracujemy.
Nie jest to reportaż, ale raczej zbeletryzowana, napisana lekkim językiem, satyra.
"Świat warszawskiego Mordoru, ale i Warszawy, staram się pokazać w lustrzanym odbiciu. Jest to jednak krzywe i bardzo subiektywne zwierciadło. Pewne zjawiska świadomie uwydatniam. Inne przemilczam. Najwięcej uwagi staram się poświęcić ludziom. Mniej wewnętrznym procesom i kulturze organizacyjnej poszczególnych korporacji.
Ale to korporacyjne środowisko bardzo silnie oddziałuje na życie każdej i każdego z nas. Zmienia nasze charaktery. Nas samych. I nasze podejście do świata oraz ludzi" - pisze we wstępie autorka.
Sara Taylor to pseudonim 36-letniej, polskiej pisarki, która zdecydowała się zadebiutować książką „…i wyjechać w Bieszczady. Thriller z Domaniewskiej”.
Od ponad 10 lat nieprzerwanie pracuje w jednej z warszawskich korporacji, dlatego postanowiła się nie ujawniać. Jeszcze nie teraz.
Ma jednak nadzieję, że to właśnie w pisaniu odnajdzie „swoje Bieszczady” i raz na zawsze porzuci pracę w korpo. Już teraz przygotowuje dla swoich czytelników pełnokrwistą powieść.
Na razie nie dodano żadnej recenzji.