Używamy plików cookies m.in. w celach: świadczenia usług, statystyk. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia. Zamknij

Wydawcy

9788377200148 Zobacz większe

Staropolskie postawy wobec zarazy

Jan Kracik

978-83-7720-014-8

Nowy

PETRUS

Gdy do staropolskiego skupiska ludzi zaczynały dochodzić głuche odgłosy wojny, gdy nad dachami gęstej zabudowy wykwitała ruda kita ognia, gdy przybierała rzeka – na mieszkań­ców padał strach. Wielkooki, popychający do działania lub obezwładniający, ale przecież łączący związanych wspólnotą losu czy jednością przeciwdziałania.

Więcej szczegółów

19,72 zł

29,00 zł najniższa cena z 30 dni przed obniżką

-32%

Stan: Ten produkt nie występuje w magazynie

Autor Jan Kracik
Ilość stron 224 str.
Wymiary 145 x 200 mm
Wydawca PETRUS

Gdy do staropolskiego skupiska ludzi zaczynały dochodzić głuche odgłosy wojny, gdy nad dachami gęstej zabudowy wykwitała ruda kita ognia, gdy przybierała rzeka – na mieszkań­ców padał strach. Wielkooki, popychający do działania lub obezwładniający, ale przecież łączący związanych wspólnotą losu czy jednością przeciwdziałania. Strach przed kościstą ręką śmier­ci zostawiającej czarne plamy na ciele był inny. Dzielił. Nie tylko na zdrowych i chorych. Dotknięty zarazą stawał się niebezpie­czny, swój zamieniał się w obcego, ktoś najbliższy zaczynał zagrażać życiu. Przybysza podejrzewano, że świadomie lub bezwiednie niesie w zanadrzu śmierć. Komplikowały się sprawy zwyczajne, rosły napięcia, wynaturzały się relacje między ludźmi. Nieufność utrudniała kontakty, lęk rwał więzi społeczne, in­stynkt samozachowawczy zmagał się z gotowością ratowania drugich.

Na razie nie dodano żadnej recenzji.

Napisz opinię

Staropolskie postawy wobec zarazy

Staropolskie postawy wobec zarazy

Gdy do staropolskiego skupiska ludzi zaczynały dochodzić głuche odgłosy wojny, gdy nad dachami gęstej zabudowy wykwitała ruda kita ognia, gdy przybierała rzeka – na mieszkań­ców padał strach. Wielkooki, popychający do działania lub obezwładniający, ale przecież łączący związanych wspólnotą losu czy jednością przeciwdziałania.

Napisz opinię

Produkty z tej samej kategorii